wtorek, 12 maja 2015
A gdyby tak zakwitnąć na wiosnę?
Moje koty, jak pewnie większość, bardzo interesują się ziemią w doniczkach, a Dorin także tym, co z nich wyrasta, zwłaszcza jeśli jest jadalne. Wiadomo, że im większa donica, tym lepsza, można wykopać ziemię, można ją przewrócić i biegać po tym, co się rozsypało, a najlepiej w ogóle wspiąć się na fikusa i udawać, że to drzewo (skutek jest taki, że fikus nie ma szans na zachowanie prostej sylwetki i mocno się pochylił mimo niedawnego przesadzania).
Ostatnio oba kotki postanowiły wykorzystać donicę w inny sposób (na szczęście nie jako kuwetę), czyli przespać się w niej. Myślę, że liczyły na zapuszczenie korzeni i może pojawienie się jakichś dorodnych kwiatostanów, jak to w maju. Niestety nie leżały wystarczająco długo, jednak na sesję fotograficzną zdążyły się załapać:
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ha ha, żeby to jeden, ale nie, obydwa <3
OdpowiedzUsuńjuż to widzę, jak ta ziemia się pięknie roznosi po mieszkania. ;)
Przesłodko wyglądają. Ja nie mam kwiatków, ale może one czuję namiastkę natury.
Oczywiście, ziemia jest rozrzucona dookoła :) Ale najwyraźniej podoba im się leżenie na gołej glebie :P
Usuń